Piszczenie słychać z drugiej strony nr 39 TIT-u z dnia 26.09.2008.Artykuł pod gastronomicznym tytułem "Zalew szczawiowej".Dowiadujemy sie z niego -" Spuścimy maksymalną możliwą ilość wody ze zbiornika po to, by wczesną wiosną oczyścić jego brzegi". To był cytat z tego artykułu.Wtedy piszczenie będzie bardziej słyszalne.Oczywiście z resztek wody Zalewu Sulejowskiego, bo przywołany artykuł tego dotyczy.W wodzie będą piszczały szykujące sie do tarła ryby, którym albo się je tj.tarło utrudni albo wręcz uniemożliwi.Na brzegach będą piszczały detektory do wykrywania metali, których operatorzy szukać będą złotego pierścionka.Z uciechy piszczeć będą kłusole wybierający z dołków resztki tego, co zdąży cofnąć się z wodą.
A my wędkarze?My będziemy piszczeć z bezsilności. Co może w tej sprawie PZW. Nic nie może.Gospodarzem Zbiornika Sulejowskiego jst RZGW w Warszawie. Przytoczony cytat pochodzi z wypowiedzie przedstawicielki tej instytucji. Gospodarze zbiornika Miedzna Murowana planują w 2009 roku wyłączenie 1200m linii brzegowej w okolicach zapory. Co w języku wędkarskim oznacza "Wyłaczenie". Oznacz zakaz wędkowania.
Co dostaniemy my, szeregowi członkowie PZW jako rekompensatę za opisane utrudnienia? Na mój wędkarski nos - podwyższone składki.
To jestem ciekaw co z tego zostanie ? Plaża ? Tylko dla kogo ?
Kłusole przetrzebię już wtedy wszystko co się da . Ciekaw jestem ilu wędkarzy zrezygnuje z tego powodu z opłacania składki w PZW (czytaj zrezygnuje z wędkarstwa). Nie dość , że i tak już jest mało ryby w zalewie to czynności opisane powyżej zabiją już resztki i zostaniemy na przysłowiowym lodzie . Kompletna paranoja.
Cytat:
Spuścimy maksymalną, możliwą ilość wody ze zbiornika po to, by wczesną wiosna oczyścić jego brzegi.
Tylko co oni chcą oczyszczać ? Nie za późno już na to ?
Ciekaw jestem co powie również na to Urząd naszego Miasta.
Pomóc może chyba tylko minister. Co ta za potrzeba w ogóle? Oczyścić brzeg? Będą chodzić ludzie i papierki zbierać, czy spych będzie kupki robił? Ciekawe czy to było przewidziane w operacie? Przecież teraz planowane zarybienia i odłowy zmienią się całkowicie. Myślę, że ZO w Piotrkowie mógłby wynająć prawnika, bo chyba nie stoi na straconej pozycji.
Co może w tej sprawie PZW. Nic nie może.Gospodarzem Zbiornika Sulejowskiego jst RZGW w Warszawie. Przytoczony cytat pochodzi z wypowiedzie przedstawicielki tej instytucji. Gospodarze zbiornika Miedzna Murowana planują w 2009 roku wyłączenie 1200m linii brzegowej w okolicach zapory. Co w języku wędkarskim oznacza "Wyłaczenie". Oznacz zakaz wędkowania.
Co dostaniemy my, szeregowi członkowie PZW jako rekompensatę za opisane utrudnienia? Na mój wędkarski nos - podwyższone składki.
Mała poprawka, to PZW jest gospodarzem/dzierżawcą, a RZGW jest zarządcą i zarządza wodami w imieniu SP. I wbrew pozorom PZW może wiele - jako gospodarz i inwestor. Może przede wszystkim wystąpić z odpowiednimi pismami do Wojewody Łódzkiego, by powstrzymano tę "inwestycję", gdyż Wojewoda ma takie uprawnienia.
Na początek, proponuję skontaktować się z Andrzejem Trembaczowskim na stronie SWI: http://swi.fishing.pl/ Andrzej rozesłał po wszystkich portalach wędkarskich apel, by zgłaszano mu wszystkie akty bezmyślności ludzkiej i gwałtów dokonywanych na naszych wodach. Wprawdzie jego apel dotyczy rzek, ale z pewnością nie odmówi pomocy w ratowaniu naszego zalewu.
SWI ma osobowość prawną i współpracuje z wieloma organizacjami przyrodniczymi i ekologicznymi, które również mogą pomóc.
Ps. By nie słyszeć żadnego piszczenia i z żadnej ze stron, proponuję nie chować głowy w piasek i podjąć odpowiednie działania. Nie będzie też wtedy pisków na zebraniu sprawozdawczo/wyborczym.
Poruszony problem dotyczy wszystkich wędkarzy - wszystkich 600 tys członków! - i na szczęście od tego mamy wybrany zarząd koła i okręgu, żeby w odpowiedni sposób gospodarowali powierzonym im mieniem - co wynika ze statutu PZW.
Ja już skontaktowałem się z Andrzejem Tembaczowskim i wiem, że podejmą temat. Ale do tego konieczne jest włączenie się zarządu naszego Koła, a także Okręgu - w końcu zagrożone jest nasze mienie, mienie społeczne.
Jako wędkarz nie wyobrażam sobie, żeby miało w ekosystemie Sulejowskiego zabraknąć wylęgu z jednego rocznika ryb. To kolosalna strata i z pewnością byłaby nie do naprawienia. A ponadto, powinniśmy zapobiec innej katastrofie: Jak wspomina Kopa, kłusole powybierają ryby z dołków.
Przy tak wątpliwej inwestycji, jaką jest spuszczenie wody i czyszczenie dna - co jest i tak tylko zabiegiem kosmetycznym na krótką skalę, nie dającym gwarancji, że jeszcze tego samego roku zakwit nie osiągnie apogeum! - odnowienie populacji ryb zajmie całe lata. Nie dopuśćmy do tego!
Tak sobie myślę, że zabieg spuszczenia wody z zalewu miałby nawet sens, ale dopiero po innych zabiegach ,,antysinicowych", ,,antyeutroficznych" (budowa w okolicznych gminach oczyszczalni, powstanie stref buforowych, itp.). Wtedy od nowa można by budować prawidłową piramidę troficzną.
Ignac i WuPe dzięki za emocjonalne i merytoryczne wypowiedzi i działania.Mam dla nas kolejną nieciekawą informację. Postanowieniem z 05.11.2008r RO.VI.-AP-62133/2/08 Marszałek Województwa Łódzkiego podjąl postępowanie wodnoprawne
w sprawie budowy MEW (małej elektrowni wodnej) na rzece Wolbórce pod mostem na ul.Warszawskiej.Temat rozwinę w news-ie.
Ignac i WuPe dzięki za emocjonalne i merytoryczne wypowiedzi i działania.
No dobra, a co z tym fantem zrobi PZW? Czy podjęto już jakieś kroki, by zapobiec temu? I co na to ZO?
Moim zdaniem, jak się zakłada tak poważny temat, to chyba w jakimś konkretnym celu. Zagrożone jest mienie PZW, a więc wszystkich wędkarzy. Więc trzeba o to powalczyć, bo naszą kasę chcą spuścić w kanał.
Wody Zalewu Sulejowskiego, zaczęto już spuszczać. Nikt nie kiwnął palcem, by powstrzymać to bezsensowne przedsięwzięcie, które i tak nie da pożądanego skutku.
Ignac i WuPe dzięki za emocjonalne i merytoryczne wypowiedzi i działania.Mam dla nas kolejną nieciekawą informację. Postanowieniem z 05.11.2008r RO.VI.-AP-62133/2/08 Marszałek Województwa Łódzkiego podjąl postępowanie wodnoprawne
w sprawie budowy MEW (małej elektrowni wodnej) na rzece Wolbórce pod mostem na ul.Warszawskiej.Temat rozwinę w news-ie.
A cóż znaczy jedna MEWka w obliczu tego - patrz str 59: KLIK Teraz to dopiero będziemy mieli u siebie zalewów...
Ignac i WuPe dzięki za emocjonalne i merytoryczne wypowiedzi i działania.Mam dla nas kolejną nieciekawą informację. Postanowieniem z 05.11.2008r RO.VI.-AP-62133/2/08 Marszałek Województwa Łódzkiego podjąl postępowanie wodnoprawne
w sprawie budowy MEW (małej elektrowni wodnej) na rzece Wolbórce pod mostem na ul.Warszawskiej.Temat rozwinę w news-ie.
A ten sam marszałek będzie potem karał właściciela tej elektrowni za niewybudowanie przepławki? Fakt w Wolbórce ichtiofauna przedstawia się fatalnie, nie występują tu ryby typowo wędrowne, ale, to nie powód by łamać prawo. Poza tym migracje ryb w danym zbiorniku, rzece powstaja nie tylko na skutek potrzeby tarła. Polecam bieżący numer Wędkarskiego Świata, jest tam artykuł na temat niszczenia przyrody. I jeszcze ciekawa strona Prawo w obronie rzek Szczególnie przydatny w przypadku Wolbórki punkt: Wyciąg z rozporządzenia Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać obiekty budowlane gospodarki wodnej i ich usytuowanie z dnia 20 grudnia 1996 r. (Dz. U. 1997, Nr 21, poz. 111) brzmienie pierwotne, obowiązujące.
Rozdział 3. Usytuowanie budowli hydrotechnicznych i ich oddziaływanie na środowisko
§ 21 Budowle hydrotechniczne przegradzające rzekę powinny być wyposażone w urządzenia zapewniające swobodne przedostawanie się ryb przez przeszkodę, a zbiorniki wodne powinny być tak ukształtowane, aby były pozostawione ostoje i tarliska dla ryb.
Na dole tej strony jest nawet wzór podania. W PZW jest chyba ktoś od ochrony przyrody kto powinien się tym zając? Warto działać zanim z zalewu spuszczą wodę a na Wolbórce powstanie elektrownia w formie bezprzepławkowej. Potem pozostanie już tylko kara pieniężna, która będzie niewspółmiernie mała do zniszczeń.
Witam wszystkich. Jestem nowy na forum.
Jesli chdzi o nasze okoliczne wody lowie glownie na Pilicy ponizej Zalewu i szczerze mowiac ucieszyla mnie wiadomosc o czyszczeniu zalewu. Nie rozumiem was wogole.
Czego tu bronic. ?.Tego scieku jakim obecnie jest Zalew. ?
Kazdy zbiornik powinien byc okresowo czyszczony. Sulejowski nie byl nigdy. Efekty tego widac golym okiem po Pilicy.
Latem nie da sie praktycznie lowic. Woda syf, zarasta niemilosiernie.
Jesli nie zrobi ktos z tym porzadku za 2-3 lata moze przezyja juz tylko karasie ktore okrag zacznie wpuszczac zamiast jazi, szczupakow i innych ryb.